Tekst przekazujesz mi drogą elektroniczną – za pomocą formularza kontaktowego dostępnego na stronie albo wysyłając bezpośrednio na adres: kontakt@poprawiam.pl.

W Wordzie objętość tekstu sprawdzisz w „Statystyce wyrazów” (zakładka „Recenzja”, moduł „Sprawdzanie ”). Zaznacz pole „Dołącz pola tekstowe, przypisy dolne i końcowe”. „Znaki ze spacjami” to liczba znaków w Twoim tekście.

Z reguły przyjmuje się, że redaktor jest w stanie zredagować jeden arkusz wydawniczy dziennie (jeśli tekst jest w miarę dobrze napisany). W przypadku korekty będą to dwa arkusze dziennie, ponieważ poprawek jest dużo mniej. Realny termin wykonania usługi zależy naturalnie od aktualnego obłożenia pracą. Na pewno nie jest możliwa droga na skróty, np. zredagowanie pięciu arkuszy w ciągu jednego dnia.

Jeśli jesteś studentem, napisałeś pracę licencjacką/magisterską i chcesz tak przeredagować pracę, żeby program antyplagiatowy Cię polubił – niestety, nie będę mogła Ci pomóc.

Zajmuję się stroną językową tekstu i na ten temat mogę się wypowiedzieć, natomiast nie świadczę usług recenzji. Oznacza to, że nie oceniam wartości nadesłanych tekstów pod kątem wydawniczym.

Błędy merytoryczne w tekście jestem w stanie wychwycić, jeśli mam wiedzę w dziedzinie, której tekst dotyczy. Jako redaktor mam specjalistyczną wiedzę z zakresu języka i wiedzę ogólną, ale nie znam na przykład definicji ciągu Fibonacciego, nie wiem też, ile igieł ma limba na krótkopędzie ani za co odpowiada przewód wątrobowy wspólny. Jeśli więc w tekście pojawią się błędy typu: „Ciąg Fibonacciego to ciąg liczb pierwszych”, „Limba ma 3 igły na krótkopędzie”, „Przewód wątrobowy wspólny odprowadza żółć do jelita grubego”, to nie będę ich w stanie wychwycić – i autor musi być tego świadomy.

Bez względu na to, czy przesyłasz tekst w Wordzie (do redakcji), czy w PDF-ie (do korekty), liczą się dwie rzeczy: liczba znaków i sam tekst (albo jego reprezentatywna próbka).

Jak sprawdzić liczbę znaków w Wordzie, odpowiedziałam w jednym z pytań w tej sekcji. A jak ustalić liczbę znaków w pliku PDF? Zaznacz cały tekst, skopiuj go do Worda, usuń podwójne spacje (to ważne!) i na koniec sprawdź liczbę znaków. Gotowe!

Tekst (najlepiej w całości albo reprezentatywna próbka) jest mi potrzebny po to, żebym mogła ocenić, jak piszesz, a co za tym idzie – ile potrwa moja praca. Część osób ma obawy przed przekazaniem swojego tekstu. Spokojnie, nikomu go nie udostępnię i zostanie wykorzystany tylko do celów wyceny.

Kolejne czytania tekstu przypominają... zbieranie grzybów. Ten sam las przeczesuje kilku grzybiarzy: pierwszy znajduje najwięcej grzybów, a każdy kolejny coraz mniej. Pierwszy nie da rady zebrać wszystkich grzybów – zawsze jakiś się ukryje przed bystrym okiem szukającego. Przekładając to na pracę z tekstem: pierwsze czytanie (redakcja) nie gwarantuje wyeliminowania wszystkich błędów, zwłaszcza jeśli tekst wymaga głębokiej ingerencji. Korekta (drugie czytanie, zwykle po składzie) daje już większą pewność, że tekst będzie wolny od usterek. Dobra praktyka nakazuje, aby redakcję i korektę robiły dwie różne osoby. Im więcej par oczu, tym lepiej dla tekstu.

Termin realizacji usługi zależy od aktualnego obłożenia pracą. Jeśli wezmę na warsztat na przykład 10-arkuszową książkę, to jej redakcja zajmie mi około dwóch tygodni. Bądź zatem przygotowany na to, że rozpoczęcie redakcji/korekty może się odsunąć w czasie. Ale nie zawsze tak bywa, czasami (rzadko!) udaje się zacząć pracę od ręki. Dlatego dobrą praktyką jest rezerwowanie terminu u redaktora. Wtedy możesz być pewny, że Twój tekst będzie gotowy na czas.