Yyy, a może jednak korektorem? Jestem i tym, i tym, a czym się różni redakcja od korekty, dowiesz się tutaj. Najprościej mówiąc: poprawiam – poprawiam teksty, tak by były przyjemniejsze w odbiorze i nie straszyły literówkami na każdym kroku. Mam 12 lat doświadczenia w pracy ze słowem i setki poprawionych tekstów na koncie.
Jestem absolwentką polonistyki, którą studiowałam na UMCS-ie w Lublinie. Studia dały mi podstawy i przygotowanie teoretyczne do tego, czym się dzisiaj zajmuję, a praktykę opanowałam sama (a właściwie opanowuję do dziś, bo ten zawód pozwala wciąż odkrywać coś nowego). Polonistyka to przede wszystkim literatura, ale mnie zawsze bardziej interesował język. Umierałam z nudów na zajęciach z powieści poetyckich Słowackiego, za to współczesny język polski – to było to!
Moja przygoda z pracą w charakterze redaktora zaczęła się zimą 2009 roku od wizyty na ulicy Skrajnej w Lublinie, gdzie swoją siedzibę ma Wydawnictwo Czelej, specjalizujące się w tekstach medycznych. Odebrałam stamtąd – wtedy jeszcze w postaci drukowanej – pierwsze teksty do poprawki. Medycyna okazała się karkołomną dziedziną dla początkującego korektora, ale to właśnie na tym materiale uczyłam się, gdzie (a przede wszystkim dlaczego) postawić przecinek. Do dziś teksty medyczne stanowią lwią część mojej pracy.
Przez te kilkanaście lat miałam do czynienia z tekstami niezwykle zróżnicowanymi tematycznie i gatunkowo: książkami dla dzieci, blogami technologicznymi, erotykami, tekstami na strony internetowe, pracami magisterskimi, tekstami prawniczymi itd. Dzięki temu dziś mogę swobodnie pracować nad różnymi rodzajami publikacji i z autorami o różnych umiejętnościach i oczekiwaniach. Za każdym tekstem stoi człowiek – inny ode mnie. I tę inność, wyrażającą się w stylu pisania, staram się zachować. To Twój tekst, ja go tylko poprawiam.